Alpaczna Szkółka to seria porad dla osób piszących. Odcinek pierwszy: o odrzuceniu.
„Nie chcecie mojego tekstu? Nie, po tak długim czekaniu to JA już nie chcę wam go dać!!!”.
Udział w naborze do antologii oznacza zdecydowanie większą szansę na odrzucenie niż przyjęcie. Przykładowo – dla drugiego i trzeciego tomu Tęczowych i fantastycznych będzie to około osiemdziesięciu maili zaczynających się od „z przykrością informujemy…” na kilkanaście lub około dwudziestu „witamy na alpacznym pokładzie, proszę podesłać dane do umowy wydawniczej”.
Niniejszy tekst powstał właśnie w takim momencie – kiedy większość z tych osiemdziesięciu wyruszyła do odbiorców i temat stał się gorący.
Oczywiście, że odrzucenie nie jest przyjemne dla osoby piszącej, nie jest też miło odrzucać teksty, ale na tym to wszystko polega. Rozumiemy, że po wysłaniu tekstu możesz z niepokojem wypatrywać odpowiedzi, szczególnie jeśli to mógłby być twój debiut, co w naszych naborach jest bardzo częste.
Proces selekcji tekstów do antologii
Co się dzieje między wysłaniem tekstu na nabór a otrzymaniem odpowiedzi?
– ktoś poświęca czas na przeczytanie twojego tekstu; nawet kilku ktosiów – u nas zazwyczaj trzech
– każda z tych osób z twojego tekstu opracowuje notatkę, rozważa jego dobre i złe strony
– być może tekst staje się także przedmiotem dyskusji, jeśli budzi różnorodne emocje
– być może tekst w międzyczasie trafia też do sensitivity readera, jeśli osoby recenzujące uznają, że nie są w stanie należycie ocenić, jak został potraktowany jakiś wrażliwy temat (o tym etapie napiszemy kiedyś więcej)
– mając już wizję tego, co zostało nadesłane i nadaje się do dalszych prac, osoby opracowujące antologię rozpoczynają zastanawianie się nad tym, jaki wyłania się z tego kształt książki. Czy teksty do siebie pasują? Czy motywy się nie powtarzają? Czy wymowa tekstów jest taka, jaką planowaliśmy? Czy teksty zestawione razem nie mówią czegoś, czego powiedzieć nie chcemy? Czy teksty zestawione razem nie szkodzą sobie nawzajem, bo, przykładowo, są tak różne, że każdy kolejny wybije osobę czytającą z rytmu i klimatu? Na tym etapie nawet teksty, które wcześniej zachwyciły, często odpadają na skutek zderzenia z kształtującą się koncepcją antologii
– następnie tekst czeka, aż przynajmniej większość decyzji zostanie podjęta, aby grono dokonujące selekcji mogło wysłać informacje mniej więcej w jednym momencie, a nie stresować osób autorskich tym, że ktoś już dostał odpowiedź miesiąc temu, a ona jeszcze nie
– w przypadku Alpaki to wszystko odbywa się w wolnym czasie, ponieważ działamy hobbystycznie i godzimy to z pracą zarobkową i innymi obszarami życia; wolimy opóźnienia niż presję i stres, które pozbawią nas satysfakcji z działania
Wskazówki dla osób autorskich odrzuconych tekstów
– nie miej pretensji do osób redagujących zbiór, że przeczytanie propozycji zajęło im dużo czasu
– licz ten czas raczej od końca naboru, a nie momentu wysłania tekstu, bo okres naboru zazwyczaj pokrywa się z intensywną pracą nad inną publikacją (dlatego też lepiej dopracować tekst i wysłać go pod koniec naboru, nie ma się po co śpieszyć)
– licz się z tym, że wielu wydawców odpowiedzi odmownych nie wysyła w ogóle i o odrzuceniu możesz się dowiedzieć w momencie publikacji spisu treści
– nie obrażaj się, że nie przyjęto twojego dzieła, w które włożył_ś tyle pracy i serca – wszystko tu jest bardzo subiektywne i nie zawsze powodem odrzucenia jest niska jakość tekstu*, ale też czynniki subiektywne jak wizja zbioru, osobiste preferencje osób dokonujących selekcji, powtarzanie się tematów i motywów i wiele innych
– możesz zapytać o powody odrzucenia, niekoniecznie jednak je otrzymasz – gdy osoby oceniające przeczytały setkę opowiadań, niekoniecznie pamiętają szczegóły, mało kto ma też czas na osiemdziesiąt uzasadnień
Dziękujemy osobie, która zaskoczyła nas swoją reakcją, bo dzięki temu narodziła się Alpaczna Szkółka. Będziemy się dzielić podstawowymi informacjami, jak radzić sobie w chaosie procesu wydawniczego. Czy jest coś, czego chcecie się dowiedzieć? W następnym odcinku – content warningi!
* O tym też powstanie osobny poradnik, jednak musi to się tu pojawić: zanim wyślesz tekst na nabór, przeczytaj go. Jeśli masz dysgrafię lub dysortografię, przepuść opowiadanie przez Worda, który trafnie pokazuje literówki, a nawet błędy składniowe. Pokaż tekst bliskiej osobie i poproś o szczery feedback albo pomoc w zapanowaniu nad słowami. Świetny pomysł ubrany w niedopracowaną formę przepadnie. Etap redakcji i korekty jest od tego, by tekst udoskonalić, ale jeśli osoby dokonujące selekcji stwierdzą, że tekst wymaga zbyt dużych nakładów pracy, nie zostanie przyjęty.